Posted by Agnieszka Kropacz on 17 paź 2010 /
0 Comment
Złapać wiatr… podnieść skrzydło… utrzymać w górze… dobry rozbieg i… lecisz!
Unosisz się w powietrzu i wirujesz z wiatrem, jak ptak, w stronę słońca…
Bezmiechowa to magiczne miejsce, w którym często bywaliśmy podczas wakacji. Z zaciekawieniem obserwowaliśmy naukę latania na paralotni, podziwiając jednocześnie z tego miejsca niesamowitą panoramę Bieszczad.
Fotografowanie paralotniarzy ze szczytu było sporym wyzwaniem. Nie dość, iż wiatr wiał tak, że Agnieszkę prawie porwało :), to jeszcze słońce świeciło prosto w obiektyw. Naturalnie więc słońce stało się jednym z tematów niektórych foto-kadrów.
Zabawa wartością przysłony i genialny FUJI S5 Pro – oto efekt naszej pracy…
Zobacz galerię zdjęć >>>
Dodaj komentarz